Opublikowany przez: Kasia P. 2015-08-11 13:14:26
budżet domowy @ pixabay.com
Kiedy już mniejsza pociecha śpi, a starsza właśnie skończyła słuchać bajki, razem z mężem mamy czas tylko dla siebie. Chcielibyśmy więc wyjechać do San Francisco i tulić się w rytm spokojnych fal oceanu, ale… na stole leżą zaległe rzeczy do pracy, niedokończony strój na przedstawienie córki, kartka do zapisania z menu na jutro, oraz oczywiście rachunki. Zanim dobrniemy do troski o budżet domowy, zazwyczaj zasypiamy, co nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem. Czas planować wydatki z głową, zwłaszcza, że jest ich coraz więcej. O tym jak nauczyć się dbać o budżet domowy, jak sprawnie planować wydatki i wreszcie jak odkładać pieniądze rozmawiamy z naszym Ekspertem.
Budżet domowy – jak go określić i zrobić podstawowe wyliczenia?
Budżet domowy to nic innego jak planowanie przyszłości, którą to coraz więcej z nas chciałoby rozsądnie zabezpieczyć , dać sobie taki komfort, że wszystko mamy poukładane i nawet w nieoczekiwanej sytuacji losowej jesteśmy w stanie utrzymać swoją płynność finansową. Żeby go jednak opracować powinniśmy skupić się na naszych codziennych wydatkach i dokładnie, określając nasze dochody. Jeśli skrupulatnie zaczniemy spisywać to ile wydajemy, to po jakimś czasie (dajmy sobie 2 tygodnie na próbę) okaże się jaki jest prawdziwy koszt naszego życia.
Jak rozplanować budżet domowy?
Musimy pamiętać, że gdy zarabiamy „x” i wydajemy „x” to wcześniej czy później będziemy mieli problemy finansowe. Osobiście wyznaję elastyczny model budżetu 60% / 40%, który pozwala mi na płynne rozliczanie się z moimi bieżącymi wydatkami, spokojne zabezpieczenie siebie i moich bliskich w trudnych chwilach oraz na (uff i tu myślałem kiedyś, że mnie to dotyczyć nie będzie) emeryturę. Jak dokładnie wygląda ten podział? Przyjmijmy, że zarabiamy to nasze „x” miesięcznie. Idealnie, żeby nasze bieżące wydatki (kredyty, czynsze, media, jedzenie, edukacja dzieci, samochód lub komunikacja miejska, hobby i inne przyjemności) stanowiły 60% naszych miesięcznych dochodów. Co z pozostałymi 40% - tak dzielimy je na 4 równe części:
- 10% na budowanie poduszki finansowej , która ma nas zabezpieczać (wypadek, choroba, utrata pracy, śmierć)
- 10% oszczędności emerytalne
- 10% oszczędności na wydatki średnioterminowe (np. zmiana samochodu)
- 10% oszczędności na „rozrywkę” i konsumpcję ponadstandardową (przyjemności, wakacje)
Taki model pozwala na pełną swobodę i elastyczność. Obecnie wielu z moich klientów stara się choćby w połowie funkcjonować według tego modelu i przyznam z zadowoleniem, że im się to udaje.
Jak odkładać pieniądze i dlaczego to takie ważne, gdy się ma rodzinę?
Wszystko zależy od całokształtu sytuacji finansowej, aktywów, pasywów i celów jakie chcemy osiągnąć. Trzeba jednak pamiętać o tym, że o finansach należy myśleć w 3 perspektywach:
- krótkoterminowej (do 1 roku)
- średnioterminowej (od 2 – 10 lat)
- długoterminowej (10 lat i więcej)
Należy więc planować wydatki w najbliższym czasie, wydatki w perspektywie kilku lat, szczególnie gdy pojawią nam się dzieci, oraz to, co nas czeka za kilkanaście – kilkadziesiąt lat np. emerytura itp. Lokowanie środków powinno skupiać się na 2 płaszczyznach tzn.:
- lokowanie środków już posiadanych
- systematyczne powiększanie stanu posiadania poprzez odpowiednie gospodarowanie bieżącymi dochodami.
Jak radzić sobie, gdy nie zaczynamy od zera, ale od długów?
To obecnie bardzo poważny problem i dotyczy wielu osób. Wpaść w zadłużenia jest bardzo łatwo, wyjść - znacznie trudniej. Opowiadałem wcześniej o poduszce finansowej w takich sytuacjach bardzo ona pomaga. Jeśli jej nie posiadamy to porozmawiajmy z bankiem lub naszym innym kredytodawcą, ale zawsze pamiętajmy o 3 zasadach.
Czy w racjonalnym budżecie domowym jest miejsce na „drobne szaleństwa”?
To pytanie pasuje do cytatu Marilyn Monroe „Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy”. Ale jak najbardziej tak, ponieważ przy planowaniu budżetu domowego nauczymy się naszej własnej elastyczności finansowej i poznamy, kiedy możemy sobie na tą elastyczność pozwolić, a kiedy musimy trzymać się planu co do złotówki.
Kiedy budżet domowy sprawia nam trudności, kogo pytać o radę?
Czasami jeśli czegoś nie wiemy to pytamy naszych znajomych, a potem weryfikujemy gdzieś tę wiedzę w Internecie, tak to wygląda dziś. W sieci na portalach społecznościowych znajduje się wiele darmowych kursów na temat budżetu domowego. Z niektórych naprawdę warto skorzystać. No i osobiście polecam siebie. Spotkanie trwa zaledwie 45 minut, ale można w tym czasie zrobić wiele ciekawych wyliczeń i kalkulacji, które powinny pomóc.
Wywiadu udzielił nam
Doradca Finansowy
Pan Cezary Plich
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
37.47.*.* 2016.10.14 22:16
Bullshit
dagmaruffka 2015.08.19 09:54
My na początku każdego miesiąca odkładamy pewną sumę pieniędzy na drugie konto, następnie płacimy rachunki i to co zostaje jest na przeżycie miesiąca. Gdy na koniec miesiąca zostają jeszcze jakieś pieniążki, również je przelewamy na następne konto.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.